Klasyczny masaż tajski kojarzy się przede wszystkim z uciskami, rozciąganiem i pracą na liniach energetycznych.
To praktyka powolna, precyzyjna, statyczna — taka, w której ciało ma czas, żeby zaufać i odpuścić.
Dynamiczny masaż tajski to inna dynamika.
Tutaj ruch prowadzi sesję. Pracuję rytmem, który przypomina kołysanie, falowanie, czasem taniec — ale jest to taniec funkcjonalny, mający swoje uzasadnienie w anatomii i pracy z układem nerwowym.
W trakcie sesji ciało jest delikatnie wprowadzane w płynne, pulsacyjne ruchy.
Stawy zaczynają pracować w naturalnych zakresach, powięź rozpręża się warstwa po warstwie, a kręgosłup odzyskuje sprężystość.
To nie jest rozciąganie dla rozciągania — to przywracanie ruchu tam, gdzie ciało go dawno nie czuło.
Dynamiczna praca ma też wpływ na układ nerwowy.
Rytmiczne, powtarzalne ruchy pomagają organizmowi wejść w stan regulacji, podobny do tego, który pojawia się podczas medytacji lub świadomego oddychania.
To masaż, który nie tylko relaksuje.
On przypomina ciału, że ruch może być lekki, że nie musi bronić się sztywnością, że może zaufać własnej strukturze.
Dynamiczny tajski to przestrzeń pomiędzy masażem, a ruchem.
To praca, która nie tyle “coś robi” z ciałem, ile daje mu warunki, żeby samo zaczęło wracać do równowagi.
Jeśli chciałbyś spróbować dynamicznego masażu tajskiego kliknij tutaj i umów się na masaż tajski w Krakowie.
