Skip to content

Oddech w ajurwedyjskim masażu jogicznym.

Grafika przedstawia siedzącego w pozycji medytacyjnej człowieka, który oddycha niebieskim powietrzem przypominającym niebo. 

Oddech jest czymś, co towarzyszy nam od pierwszej do ostatniej chwili życia.
Zazwyczaj dzieje się w tle – cicho, naturalnie, bez naszej kontroli. Ale kiedy zaczynamy mu się przyglądać, odkrywamy, że oddech to nie tylko proces fizjologiczny, lecz również narzędzie pracy z ciałem, emocjami i napięciem.

 

Podczas masażu oddech staje się mostem łączącym ciało z umysłem.
Każdy wdech niesie energię, rozluźnienie i przestrzeń.
Każdy wydech pozwala odpuścić – napięcie, stres, nadmiar myśli.

To, jak oddychamy, ma ogromny wpływ na to, jak się czujemy.
Kiedy jesteśmy zestresowani, nasz oddech staje się płytki i szybki.
Gdy czujemy spokój – jest głęboki, rytmiczny, zharmonizowany.

 

Świadome oddychanie podczas masażu pomaga:

  • rozluźnić ciało i przygotować je do przyjęcia dotyku,

  • pogłębić kontakt z własnym ciałem,

  • uwolnić napięcia emocjonalne, które często są zapisane w tkankach,

  • pogłębić efekt relaksu i regeneracji po zabiegu.

 

Oddech to język, którym ciało mówi do nas o tym, co się w nim dzieje.
Uważność na oddech podczas masażu pozwala „usłyszeć” to, co zwykle pozostaje w tle.

 

Podczas masażu naturalne jest, że w niektórych momentach – zwłaszcza gdy pracuje się głębiej – mogą pojawić się delikatne odczucia bólu lub napięcia.
Właśnie wtedy oddech staje się naszym sprzymierzeńcem.
Zamiast wstrzymywać powietrze, warto skierować uwagę na pogłębienie wdechu i wydłużenie wydechu.

Wdech – otwiera,
wydech – uwalnia.

Dzięki temu ciało przestaje się bronić, a dotyk może sięgać głębiej, docierając do miejsc, które potrzebują rozluźnienia i przepływu.

W wielu tradycjach masażu – czy to ajurwedyjskim, tajskim, czy klasycznym – terapeuta może wskazywać momenty, w których warto wykonać głęboki wdech lub spokojny wydech.
To prowadzenie oddechu wspiera cały proces, nadając mu rytm i uważność.

 

Świadomy oddech podczas masażu to nie technika – to postawa uważności.
To zaproszenie do tego, by być w ciele, w chwili, w odczuciu.
To właśnie tam, między wdechem a wydechem, zaczyna się rozluźnienie.